Gdynia – Ul. Portowa.

ZM137E

Wydawca: Foto Z.W.M. Nadana w dniu: 29.12.1946 Fotografię wykonał: Brak opisu

Okolice dzisiejszej ulicy Portowej na starych mapach nazywane są Na Piaskach. Tak też nazywała się istniejąca tu od średniowiecza karczma, bezpośrednia poprzedniczka przedwojennej restauracji „Pod Starym Dębem”.

Według jednej z nich, pod dębem miał w 1390 r. odpoczywać w drodze do Królewca przyszły król Anglii, Henryk IV Lancaster, który wraz z 300 rycerzami jechał na wyprawę krzyżową na Litwę, by wesprzeć zakon krzyżacki w walce z poganami. Wytchnienia pod gałęziami drzewa miał również szukać Jan III Sobieski, właściciel Kolibek i Rzucewa. Gdyby tego jeszcze było mało, na łamach polsko – kaszubskiego czasopisma „Gryf” obwieszczono na początku lat 20., że pod gdyńskim dębem odpoczywał sam cesarz Francuzów, Napoleon I i dąb winien być nazwany napoleońskim. Odzew przerósł najśmielsze oczekiwania – list z podziękowaniem dla gdynian za upamiętnienie cesarza przesłał ambasador Francji, a o całej sprawie pisał dziennik „Le Figaro”. Dąb, wokół którego w ciągu kilku lat urosło miasto, przedstawiano na pocztówkach i chętnie się pod nim fotografowano. Z czasem został obudowany ochronnym cokołem i stał się jednym z symboli Gdyni.

Nie są jasne okoliczności, w jakich drzewo zniknęło z ulicy Portowej. Powszechnie obwinia się o to hitlerowców, którzy dąb, będący dumą miasta, celowo wycięli. Według innych relacji, drzewo, któremu ograniczony dostęp do wody, spaliny i ruch uliczny nie służyły, zwyczajnie spróchniało. Wydaje się to o tyle wiarygodne, że na wszystkich znanych zdjęciach drzewo jest bezlistne. Ponoć przewróciło się, kiedy zahaczył o nie jadący w stronę portu czołg.

 

Za: http://historia.trojmiasto.pl

Dodaj komentarz

  • (will not be published)

Current month ye@r day *